Już w ten piątek piłkarki ręczne MKS AZS SWWS Kalisz rozegrają premierowe spotkanie przed własną publicznością. W hali Arena zmierzą się z ekipą KS Pyrki Poznań. – Mam nadzieję, że kibice dopiszą i punkty zostaną w Kaliszu – mówi nam Katarzyna Pilitowska, kapitan kaliskiego drugoligowca.

Dla kaliskiej drużyny piłkarek ręcznych to debiutancki sezon, ale w jej składzie jest wiele zawodniczek, które grały nawet na ekstraklasowym poziomie i wystąpiły w barwach reprezentacji Polski. Jedną z nich jest Katarzyna Pilitowska. – Jesteśmy nową drużyną, dopiero się poznajemy, ale tak naprawdę, patrząc na jednostki, to mamy w składzie bardzo dobre zawodniczki. Dlatego wierzę, że wszystko będzie szło w dobrym kierunku i zakończymy rozgrywki na pierwszym miejscu – mówi kapitan zespołu znad Prosny.

Już inauguracyjne spotkanie w Gubinie pokazało, że w ekipie z Kalisza drzemie spory potencjał. Podopieczne Pawła Ruska wróciły z tej wyprawy z tarczą, wysoko ogrywając gospodynie 34:16. – Wiadomo, że mecz meczowi jest nierówny. Na pewno zdarzą się też słabsze spotkania. Ale wiemy doskonale, jaka jest w nas wartość. I wszystkie stawiamy siebie w roli faworyta – zapewnia Pilitowska.

W grupie 1 drugiej ligi rywalizuje 11 zespołów i tylko zwycięzca uzyska prawo gry o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. – Nie znamy jeszcze przeciwniczek. Dla mnie to też jest nowa liga, wcześniej występowałam wyżej. Na pewno chciałybyśmy, aby wszystkie mecze wyglądały tak, jak ten pierwszy. Do tego będziemy dążyły – przekonuje skrzydłowa MKS AZS SWWS.

W piątek kaliszanki po raz pierwszy wystąpią w roli gospodarza. W hali Arena zmierzą się z ekipą KS Pyrki Poznań. – Bardzo się cieszymy, że w końcu zagramy u siebie. Będziemy miały okazję wystąpić na super obiekcie. Mam nadzieję, że kibice nam dopiszą i punkty zostaną w Kaliszu – oznajmia Katarzyna Pilitowska.

Michał Sobczak